
(RADOWO MAŁE) Wszyscy słyszeli o rządowym projekcie obniżenia uposażeń wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zgodnie z planem rządzącej większości ich wynagrodzenia miały być obniżone o 20%. Taki był przynajmniej przekaz medialny. I wszyscy myśleliśmy, że teraz każdy włodarz gminy straci 1/5 swojej dotychczasowej pensji. Jednakże to co słyszeliśmy w mediach ogólnopolskich, w tej sprawie, nie do końca jest prawdą. Więc na początek wyjaśnijmy kilka spraw. To ile zarabia burmistrz czy wójt nie jest żadną tajemnicą. Ich wynagrodzenie ustala rada gminy czy miasta w specjalnej uchwale. Te uchwały są zamieszczane na stronach biuletynu informacji publicznej każdej z gmin. Zatem każdy może sprawdzić ile zarabia włodarz gminy. Poza tym każdy z nich co roku składa oświadczenie majątkowe, które także znajduje się w BIP. Po drugie: warto wiedzieć z czego składa się wynagrodzenie wójta czy burmistrza. A składa się ono z czterech elementów. Pierwszym jest wynagrodzenie zasadnicze, drugim – dodatek funkcyjny, trzecim – dodatek specjalny i czwartym – dodatek za wieloletnią pracę, nagrody jubileuszowe i dodatkowe wynagrodzenie roczne czyli tzw. trzynastka. To ile wynosi każdy z tych elementów określa rozporządzenie rady ministrów, w którym są podane widełki, w których się one mają zmieścić. Oznacza to tyle, że wynagrodzenie zasadnicze wynosi od – do, podobnie dodatek funkcyjny: od – do. Jeśli chodzi o dodatek specjalny to rozporządzenie na ten temat się nie wypowiada, ponieważ może on być przyznany przez radę albo nie. Natomiast czwarta składowa wynika z innych przepisów. Teraz możemy sobie powiedzieć na czym tak naprawdę polegała owa głośna obniżka wynagrodzeń wójtów, burmistrzów i prezydentów. Najpierw większość sejmowa ustawą, a potem rada ministrów rozporządzeniem obniżyła o 20% widełki tylko i wyłącznie wynagrodzenia zasadniczego. Do 30 czerwca obowiązywała stawka wynagrodzenia zasadniczego od 4.200 zł do 5.900 zł, teraz jest to 3.400 zł do 4.700 zł. Oczywiście brutto! I jakoś nikt nie zwrócił uwagi na dodatki. W związku ze zmianami w prawie, we wszystkich gminach naszego powiatu radni zajęli się już lub zajmą nową uchwałą w sprawie wynagrodzeń wójta i burmistrzów. W czwartek 21 czerwca na sesji Rady Gminy w Radowie Małym przyjęto nową uchwalę w sprawie wynagrodzenia wójta. I tu taka ciekawostka. Zamiast obniżki wyszła podwyżka. Dotychczasowe wynagrodzenie zasadnicze wójta wynosiło 5.000 zł i było o 900 zł niższe od maksymalnego możliwego. Zgodnie z nowym prawem ten element wynagrodzenia został obniżony do 4.700 zł, co jest najwyższą możliwą kwotą, którą zgodnie z rozporządzeniem może zarabiać wójt. I tak wynagrodzenie zasadnicze spadło wójtowi o 300 zł. Ale uchwała mówi jeszcze o dodatkach. I tak dodatek funkcyjny, który do tej pory wynosił 1.500 zł został podniesiony o 200 zł, do kwoty 1.700 zł., natomiast dodatek specjalny z 1.300 zł do 1.408 zł. I tym właśnie sposobem po ustawowej obniżce wójt zarabia o 8 zł więcej. Oczywiście brutto. Radni zebrani na sesji głosowali za przyjęciem uchwały 10 osób, trzy wstrzymały się od głosu.
***
Nie jest tu istotne czy wójt zasłużył czy nie na obniżkę pensji. To kwestia dyskusyjna. Jak każdy ma on sukcesy i porażki na swoim koncie. Istotne jest coś innego… Polska to jest taki dziwny kraj… W każdym innym państwie, jeśli się wprowadza nowe prawo (niezależnie od tego czy się z nim zgadzamy, czy nie) wszyscy zastanawiają się jak się do niego dostosować. U nas zaś wszyscy kombinują jak je obejść. Jak się dowiadujemy wielu samorządowców w całym kraju poszło ta drogą. Obniżono im wynagrodzenie zasadnicze, podniesiono dodatki i zostało tak jak było, albo i lepiej. I tu pojawia się pytanie o ustawę i rozporządzenie. Czy rządzący przegapili dodatki, co świadczy o ich niekompetencji czy świadomie zostawili tę furtkę wykazując się cynizmem?