WRAK RACE 2022

(ŁOBEZ) W niedzielę 10 lipca na łobeskiej strefie ekonomicznej spotkali się fani czterech kółek. Okazją była już 5. edycja WRAK RACE ŁOBEZ. Zanim jednak rozpoczęły się wyścigi, trzeba było wykonać ogrom pracy: przygotować tor, ustawić scenę złożoną z dwóch naczep itd. Niedzielę organizatorzy rozpoczęli już o 6:00 rano, kiedy to wszystkich zastał deszcz i odebrał ochoty do dalszych działań, jednakże po około 40 minutach wszystko odpuściło i cała ekipa powoli zbierała się na strefie. Pozostało dopieścić strefę, posprzątać po dniu poprzednim, odpalić agregat i ściągnąć DJ Valdi z DeepSesje. Krótkie przeszkolenie z aplikacji DJ’a, przeszkolenie ludzi z MONAR’u jak mają zarządzać torem, ostatnie poprawki przed starem. Wszystkich startujących zapisało się 42 – przyjechało i zarejestrowało się 32. Obdzwoniono pozostałe 10 osób i tylko kilka osób przeprosiło w formie SMS, że się nie pojawią. Nie przyzwyczajeni mniejszą frekwencją spowodowaną prognozą pogody przystąpiono do pracy.

– Puszczaliśmy auta naprzemiennie; zaczynając od najmniejszych pojemności w grupie A (do 1.5), później gruba B (pow. 1.6) – puszczaliśmy raz A, a raz B. Pierwsze przejazdy warunkowała pojemność, później już pozycja w tabeli. Tak to trwało do pierwszej przerwy, kiedy to trzeba było poprawić tor. Po 30 minutowej przerwie puściliśmy jeszcze raz biegi (po raz trzeci) biorąc pod uwagę pozycję w tabeli – wtedy wszystko fajnie się poukładało. Do półfinałów odpadło 5 aut z grupy A oraz 4 auta z grupy B – po 3 godzinach weryfikacji z 32 zawodników zrobiło się 23. Krótka przerwa na tor i ustalenie finałów; puszczamy tylko 6 pojazdów rozdzielone na 2 rajdy z każdej kategorii. Zaczęła grupa A od pozycji 1, 3, 5, 7 później dokładnie taka sama kolejność dla grupy B – później grupa A pozycji parzystych i grupa B pozycji parzystych – postawiliśmy na totalne wymierzenie półfinałów, aby każdy miał szansę i sprawdziło się to perfekcyjnie. Zdarzało się, że pojazdy z dolnej części tabeli prowadzili na samym początku, ale też niektórzy po dobrym starcie później spadali – było to rewelacyjne posunięcie i dało wszystkim mega emocje. Eliminacje do finałów były punktowane odpowiednio 4, 3, 2, 1 – w półfinałach pozycje 1 oraz 2 zdobyły po 20 punktów, żeby oddzielić od reszty tabeli, finały zostały punktowane 40, 30, 20, 10 – na koniec tabela poukładała się perfekcyjnie – pamiątkowo. Niestety wśród laureatów nie znalazła się żadna z drużyn reprezentująca nasz powiat – relacjonuje nam jeden z organizatorów.

Na uwagę zasługuje fakt, że w czasie zawodów nie doszło do żadnej poważnej stłuczki i wszyscy zawodnicy cało i zdrowo ukończyli wyścigi. Wielu kibiców zdziwił fakt, że przed każdym startem każdy z zawodników był sprawdzany pod kątem trzeźwości – w myśl zasady, że po alkoholu nie wsiadamy za kierownicę.

Na zakończenie najlepszym w każdej grupie pojemnościowej wręczono nagrody – Starosta Łobeski Renata Kulik oraz Burmistrz Łobza Piotr Ćwikła wręczyli sprzęt i narzędzia niezbędne do pracy każdemu mechanikowi samochodowymi.

– Chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim organizatorom, sponsorom oraz osobom zaangażowanym w imprezę, którzy poświęcili swój czas, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik – mówi w rozmowie z nami Łukasz Brejnakowski.

Patronat medialny nad imprezą sprawował „Nowy Tygodnik Łobeski” oraz resko24.pl